Jeszcze w sobotę kolarz warszawskiej Legii Marek Cichosz startował w 50. Małopolskim Wyścigu Górskim. Następnego dnia zasłabł w kościele w miejscowości Borzytuchom koło Bytowa podczas uroczystości pierwszej komunii świętej swojej chrześnicy. Zmarł w drodze do szpitala.
9 czerwca skończyłby 33 lata. Ten rok rozpoczął się dla niego udanie. 8 stycznia zajął w Ełku drugie miejsce w 74. Mistrzostwach Polski w Kolarstwie Przełajowym. Marek Cichosz wywalczył trzeci tytuł wicemistrza kraju w barwach Legii (drugi był w 2009 roku w Górzycy i w 2011 w Gościęcinie). Ponadto jako kolarz stołecznego klubu zdobył brązowe medale MP „błotniaków” w 2008 roku w Złotym Potoku i w 2010 roku w Szczekocinach. Zanim w 2007 roku trafił do Legii zdobył jeszcze dwa tytuły mistrza kraju w cyclocrossie: w 2006 roku w Słubicach i w 2007 roku w Kozienicach.
Kilka miesięcy po zdobyciu ostatniego tytułu mistrzowskiego już jako żołnierz Wojska Polskiego walczył o medale XX Wojskowych Mistrzostw Świata w Kolarstwie Przełajowym. Czempionat odbył się na szczęśliwej dla niego trasie w Kozienicach. Starszy szeregowy Marek Cichosz w rywalizacji indywidualnej uplasował się na trzeciej pozycji, a w klasyfikacji drużynowej wywalczył wraz z kolegami srebrny medal. Dzięki dwóm krążkom zdobytym w debiucie w rywalizacji pod flagą Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego CISM w rankingu na najlepszego sportowca Wojska Polskiego w 2007 r. w sporcie kwalifikowanym zajął piątą lokatę.
Marek Cichosz specjalizował się w kolarstwie przełajowym, ale nieźle radził też sobie w rywalizacji na szosie. W zeszłym roku, w maju, zajął trzecie miejsce w XXIII Memoriale Andrzeja Trochanowskiego. Dobrze spisywał się również w wyścigach o Puchar Ministra Obrony Narodowej. Do ostatniego wyścigu w karierze stanął na starcie z numerem 102. Na pierwszym etapie z metą w Miechowie finiszował na 14. pozycji, a na drugim minął „kreskę” jako 42. Po dwóch etapach sklasyfikowany był na 41. miejscu. Był bardzo lubiany przez kolegów oraz trenerów i działaczy warszawskiej Legii. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci.
Fot. Jacek Szustakowski
komentarze