moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Naval: Dostać się do GROM-u, to jak wygrać w Lotto

Na wojnie to głowa, a nie mięśnie decydują o życiu – mówi Naval, były żołnierz GROM-u. Przed wstąpieniem do wojska był robotnikiem, potem służył lata na zagranicznych misjach. Podczas spotkania w Centrum Weterana opowiadał, jak trafił z fabryki do specjalsów i przeszedł jeden z najtrudniejszych treningów wojskowych na świecie – survival w amerykańskiej dżungli.

Naval, znany operator Jednostki Wojskowej GROM, podczas „Wieczoru z weteranem” sięgnął wspomnieniami do swojej młodości. Opowiadał, jak w latach 80. oglądał filmy w rodzaju „Czterej pancerni i pies” czy „Hans Kloss. Stawka większa niż życie” i marzył, by wstąpić do… Legii Cudzoziemskiej. Zamiast tego został ślusarzem spawaczem i zaczął pracę w fabryce kotłów.

Kiedy dostał wezwanie do Wojskowej Komisji Uzupełnień, pomyślał jednak, że nie chce służyć w zwykłej jednostce. Trafił do 1 Pułku Specjalnego w Lublińcu. Ale nie mógł wejść do elitarnego grona specjalsów, bo edukację zakończył na szkole zawodowej, a żeby dostać się do GROM-u, musiał mieć średnie wykształcenie. Dlatego po odbyciu obowiązkowej służby poszedł do liceum. Dopiero po trzech latach wysłał dokumenty do JW GROM. Był rok 1998. Musiał przejść selekcję w Bieszczadach, wyczerpującą fizycznie i psychicznie próbę, którą kończy dziesięciu na stu kandydatów. Jemu się udało.

Został żołnierzem GROM-u. – Nie wiedziałem, co mnie czeka. To było jak wygrana w Lotto: oczekujesz dwóch milionów, a dostajesz cztery – mówił Naval. Swoją drogę do jednostki opisał w książce „Ostatnich gryzą psy” – patronem jej wydania jest „Polska Zbrojna”.

Podczas wieczoru w Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa były specjals powiadał o morderczych treningach żołnierzy GROM-u. – Gdy wylądowaliśmy nad Zatoką Perską, okazało się, że fale na morzu nie są tak wysokie, jak podczas naszych ćwiczeń na Bałtyku, gdy musieliśmy używać cięższego sprzętu, a z zimna drętwiały nam dłonie – relacjonował. Wspominał także kurs zorganizowany przez armię brytyjską w Belize. Ten kilkutygodniowy morderczy trening w dżungli Ameryki Środkowej, gdzie człowiek ma niewielkie szanse na przeżycie, opisał swojej pierwszej książce – „Przetrwać Belize”.

Na swoją pierwszą, trwającą pół roku misję ONZ Naval wyjechał w 1995 r. do Libanu. Służył w kompanii inżynieryjno-saperskiej, która budowała drogi i rozminowywała tereny na pograniczu libańsko-izraelskim. – Pewnego dnia dostaliśmy informację, że przy drodze, którą miał jechać izraelski patrol, członkowie miejscowych ugrupowań, takich jak Hezbollah czy Amal, podłożyli minę pułapkę. Nasi saperzy znaleźli ten ładunek i gdy chcieli go zdetonować, nagle otoczyło nas 10 czarnych mercedesów, z których wysiedli mężczyźni w skórach i z bronią. Mówili, że nie mają nic do ONZ-u, ale ładunek przeznaczony był dla wojsk izraelskich, dlatego też mamy się wynieść. Odjechali dopiero po kilku godzinach, gdy nadleciał onzetowski śmigłowiec, odgrażając się, że na tym nie koniec. Po miesiącu jeden z naszych samochodów wyleciał na minie, rannych zostało dwóch polskich żołnierzy – wspominał tragiczne wydarzenia sprzed 22 lat.

W kolejnych latach Naval aż dziewięć razy wyjeżdżał na misje bojowe do Iraku i Afganistanu. – Był czas, że lepiej znałem Bagdad niż Warszawę – żartował w czasie spotkania w Centrum Weterana. Mówił o jednej z operacji w wysokich górach afgańskich. Jego oddział czekał wtedy na transport do bazy, lecz trudne warunki atmosferyczne sprawiły, że samochody nie mogły dojechać. Padający rzęsisty deszcz spowodował bowiem, że przybrała rzeka. – O świcie musieliśmy przejść 11 kilometrów przez góry wraz z kilkoma zatrzymanymi więźniami oraz z ciężkim sprzętem. Szliśmy ponad osiem godzin, talibowie próbowali nas zatrzymać, organizując po drodze zasadzki – wspominał Naval. Nie zdradzał jednak szczegółów akcji, w których brał udział, ani nie ujawnił, za jaką operację otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Krzyża Wojskowego, najwyższe odznaczenie, jakie może dostać w Polsce żołnierz.

Po 14 latach służby odszedł z wojska. – Żołnierze z zespołów bojowych odchodzą ze służby podobnie jak wyczynowi sportowcy: przed czterdziestką i ze względu na stan zdrowia – tłumaczył. Dziś organizuje wyprawy, np. w Himalaje, prowadzi szkolenia, doradza i pisze książki.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze

~specmisiek
1582667040
Mam trzy książki. Warto czytać.
B0-A8-3D-E2
~sig.sauer
1515885840
Trzy DOBRE pozycje książkowe: literatrura faktu: wojsko: specjalisi: (autor wpisu przeczytał wszyskie) : "Ostatnich gryzą psy" ; "Zatoka" i "Przetrwać Belize" pokazujące, jaki MUSI być czlowiek, jeśli chce wstąpić do elity specjalsów. Bo GROM dziś to elita jednostek specjalnych świata.
E2-8A-1E-F1

Statuetki Benemerenti przyznane po raz trzydziesty
 
Arcelin – cud, który może się zdarzyć tylko raz
Roboty w Fabryce Broni „Łucznik”
NATO rozpoczyna nową operację na Bałtyku
„Ferie z WOT” po raz siódmy
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Polacy łamią tajemnice Enigmy
Wojsko wraca do Gorzowa
Bez kawalerii wojny się nie wygrywa
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Zmiany w prawie 2025
Nie walczymy z powietrzem
Żołnierze górą w głosowaniu na sportowca 2024 roku
Umowa dla specjalistów z Grudziądza
Atak na cyberpoligonie
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Bałtyk – kluczowy akwen dla NATO
„Polska Zbrojna” dla Orkiestry
Żołnierze usuwają zniszczone przez wodę budynki
Zrobić formę przed Kanadą
PGZ – kluczowy partner
14 lutego Dniem Armii Krajowej
Najtrudniej utrzymać się na szczycie
Z życzeniami na 105. urodziny powstańca warszawskiego!
Siedząc na krawędzi
Okręty rakietowe po nowemu
Spotkanie Grupy E5 w Polsce
Granice są po to, by je pokonywać
Przetrwać z Feniksem
Less Foreign in a Foreign Country
Kluczowy partner
Eurokorpus na czele grupy bojowej UE
Rosja prowadzi przeciw Polsce wojnę informacyjną
Symulator w nowej odsłonie
Synteza, czyli cios w splot słoneczny Rzeszy
Wielka gra interesów
Wicepremier Kosianiak-Kamysz w Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Z Jastrzębi w Żmije
Co może Europa?
Na nowy rok – dodatek stażowy po nowemu
Mistrzyni Uniwersjady z „armii mistrzów”
Czworonożny żandarm w Paryżu
Na zagraniczne kursy razem z rodziną?
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Co się zmieni w ustawie o obronie ojczyzny?
Biegający żandarm
Morze ruin, na których wyrosło życie
Rosomaki i Piranie
Zmiana warty w PKW Liban
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wielofunkcyjna koparka dla saperów
Olympus in Paris
„Cel Wisła”, czyli ku starciu cywilizacji
Snowboardzistka z „armii mistrzów” najlepsza na stoku w Scuol
Rozgryźć Czarną Panterę
Ciężki BWP dla polskiego wojska
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polska w gotowości
Minister wyznaczył szefa Inspektoratu Wsparcia
Turecki most dla Krosnowic

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO