Po sześciu zwycięstwach drużyna Twardego Świętoszów straciła pierwsze punkty w tym sezonie. Wojskowi zremisowali na własnym boisku 1:1 z Orlikami Węgliniec, ale obronili pozycję lidera jeleniogórskiej klasy okręgowej. Natomiast zespół Kawalerii Tomaszów Mazowiecki przegrał na wyjeździe 0:2 z liderem piotrkowskiej „okręgówki” – Stalą Niewiadów. Tomaszowianie nadal zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Drużyna Twardego w siedmiu spotkaniach zdobyła 19 punktów i choć rozegrała o jedno mniej od wicelidera – Orlików Węgliniec – jest najlepszą w rozgrywkach. Tylko wojskowi i ich ostatni rywal nie doznali porażki w jeleniogórskiej „okręgówce”. W meczu pomiędzy najlepszymi drużynami padł remis. Na boisku w Świętoszowie świetnie rozpoczęli mecz goście. W drugiej minucie objęli prowadzenie. Jednak gol szybko strzelony przez Orlików wcale nie pobudził piłkarzy gospodarzy do przejęcia inicjatywy na boisku. – Pierwszą połowę przespaliśmy. Goście zaskoczyli naszą defensywę na początku spotkania i do końca pierwszej połowy gra nam się „nie kleiła” – mówi ppłk Mariusz Bolecki, prezes Twardego.
Po przerwie wojskowi grali zupełnie inaczej. – Piłkarze wyszli z szatni bojowo nastawieni. Grali z większą zadziornością i nieustannie niepokoili defensywę gości. W 55. minucie wyrównującego gola strzelił kpr. Dariusz Łojko. Pięć minut później za faul na st. szer. Krystianie Chruścickim, który mógł zdobyć bramkę, sędzia ukarał piłkarza gości czerwoną kartką. Niestety, mimo gry w przewadze nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola – relacjonuje prezes. Świętoszowianie nie wykorzystali kilku okazji, które na 100 procent dałyby im gola. – Zmarnowaliśmy z pięć „setek”. W drugiej połowie byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, ale muszę pochwalić młodych piłkarzy z Węglińca za waleczność i ambitną grę – dodaje prezes.
W środę świętoszowianie rozegrają zaległe spotkanie z trzecim w tabeli Piastem Wykroty. Niestety, nie będzie mógł w nim zagrać st. szer. Krystian Chruścicki, który zaliczył asystę przy golu strzelonym Orlikom przez kaprala Łojkę. – Krystian będzie musiał pauzować za żółte kartki. W meczu „za sześć punktów” będziemy musieli sobie poradzić bez niego – mówi prezes Bolecki. Natomiast w niedzielę, w dziewiątej kolejce, Twardy grać będzie w Leśnej z Włókniarzem.
Druga wojskowa drużyna – tomaszowskiej Kawalerii – w siódmej kolejce piotrkowskiej klasy okręgowej przegrała w Niewiadowie 0:2 ze Stalą. Wojskowi, którzy zajmują przedostatnią pozycję w tabeli, w meczu z liderem zaprezentowali się całkiem nieźle. – Na boisku wcale nie było widać, że lider podejmuje trzynastą drużynę. Wynik spotkania również nie oddaje jego przebiegu. Tego meczu nie musieliśmy przegrać. Wystarczyło wykorzystać tylko dwie z kilku dogodnych sytuacji do zdobycia bramki – mówi st. sierż. Piotr Mostowski, prezes Kawalerii. Tymczasem gole w Niewiadowie strzelili tylko piłkarze gospodarzy. W 40. minucie z rzutu karnego zdobył bramkę Adrian Gaugier, a w 90. minucie Piotr Gulej.
– Szkoda tej sytuacji, po której sędzia musiał podyktować „jedenastkę”. Gol z karnego „ustawił” mecz. Udało nam się wyeliminować z konstruowania gry dwóch liderów niewiadowskiej drużyny. Mogło to nam przynieść zdobycz punktową, ale znów musieliśmy zejść z boiska jako pokonani – przyznaje prezes Kawalerii.
W 8. kolejce Kawaleria podejmować będzie na stadionie tomaszowskiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji drużynę Świtu Kamieńsk. Najbliższy rywal tomaszowian zajmuje czwartą pozycję w tabeli.
autor zdjęć: arch. Jacka Szustakowskiego
komentarze