Szeregowy Tomasz Kowalski, złoty medalista V Letniej Olimpiady Wojskowej w Rio de Janeiro, był uznawany za następcę mistrza olimpijskiego Pawła Nastuli. Niestety, świetnie zapowiadającą się karierę judoki przerwał wypadek. Podopieczny wrocławskiego Wojskowego Zespołu Sportowego pożegnał się w piątek z karierą sportową.
Szeregowy Tomasz Kowalski był w reprezentacji Wojska Polskiego w judo od 2009 roku. Już wtedy miał na swoim koncie zwycięstwa w prestiżowych zawodach. W październiku 2007 roku, jako dziewiętnastolatek, zdobył w Pradze tytuł mistrza Europy juniorów w kategorii do 66 kg. W tym samym roku wygrał turniej im. Jigoro Kano w Tokio. Przed nim tylko jeden Polak tego dokonał – mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz świata Paweł Nastula. W 2008 roku judoka z wrocławskiego Wojskowego Zespołu Sportowego zdobył w Tokio brązowy medal.
Film: Jacek Szustakowski/ portal polska-zbrojna.pl
W 2009 roku Tomasz Kowalski wywalczył w Tbilisi tytuł wicemistrza Europy. Rok później na I Wojskowych Mistrzostwach Europy w słowackim Nowym Mieście zdobył złoty medal – w finale wygrał z Austriakiem Georgem Reiterem. W 2011 roku triumfował na V Letniej Olimpiadzie Wojskowej w Rio de Janeiro. Wszystkie pojedynki wygrał przez ippon, czyli decyzję sędziów o przerwaniu walki. Z Brazylii wrócił z dwoma medalami. Oprócz złota indywidualnego przywiózł brąz wywalczony w turnieju drużynowym. W kwietniu 2012 roku po raz drugi sięgnął po tytuł wicemistrza Europy. W Czelabińsku potwierdził, że powinien być mocnym punktem polskiej ekipy na XXX Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Wypadek i 28 miesięcy walki o powrót do sportu
W maju wicemistrz Europy przebywał w Cetniewie na zgrupowaniu kadry narodowej przed londyńskimi igrzyskami. Po jednym z treningów judoka wracał z kolegą motocyklem. Kowalski był pasażerem. W Pucku ich motocykl zderzył się z samochodem osobowym, którego kierowca wymusił pierwszeństwo przejazdu. W wypadku ucierpiał reprezentant wrocławskiego WZS, m.in. uszkodził kręgosłup i miednicę. Po operacji kręgosłupa zawodnika czekała długa rehabilitacja. Jego powrót do sportu wyczynowego stał pod dużym znakiem zapytania.
Austriacy gratulują reprezentantom Wojska Polskiego zdobycia brązowego medalu wojskowych igrzysk w Rio de Janeiro. Drugi z prawej szer. Tomasz Kowalski.
Marzenia o olimpijskim medalu pomagały mu w żmudnych ćwiczeniach. Walczył o powrót do sportu, ale również przygotowywał się do obrony pracy magisterskiej na Uniwersytecie Opolskim. Późną jesienią 2012 roku został magistrem filologii angielskiej. We wrześniu 2014 roku powrócił na tatami. Wygrał Memoriał Zoltana Palkovacsa w Bańskiej Bystrzycy. Kilka tygodni później startował w mistrzostwach Polski w Katowicach. Na pierwszych po wypadku zawodach wywalczył tytuł wicemistrzowski w kategorii do 66 kg.
Decyzja o zakończeniu kariery sportowej
Mimo udanego powrotu na tatami judoka postanowił jednak zakończyć karierę. – Powodem mojej decyzji jest stan zdrowia. Miałem świadomość, że kręgosłup może nie wytrzymać ogromnych obciążeń treningowych – wyjaśnia powody odejścia z zawodowego sportu.
Tomasz Kowalski, kończąc karierę sportową, rozstaje się również z wojskiem. – Moi przełożeni proponowali mi różne rozwiązania kontynuowania przygody z mundurem. Zdecydowałem się jednak zakończyć karierę wojskową. Mam inne plany – przyznaje zawodnik. Pierwszy cel, jaki sobie wyznaczył, to ukończenie studiów na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku na kierunku zarządzanie infrastrukturą sportową i organizacja imprez masowych. – Zastanawiam się nad zawodem trenera lub menadżera. Po prawie 20 latach spędzonych na tatami na pewno chcę być dalej blisko mojej ulubionej dyscypliny sportu – mówi złoty i brązowy medalista wojskowych igrzysk w Rio de Janeiro.
autor zdjęć: arch. Jacka Szustakowskiego
komentarze